Witajcie!
Dawno nie było tu żądnego mięsa, a przecież jesienią chętnie sięgamy po sycące potrawy, które sprawiają, że chłód na zewnątrz doskwiera nieco mniej. Dlatego dziś przychodzę do Was i prezentuję udka z kurczaka z winogronami. Kiedyś bałam się połączenia mięsa i owoców, ale przekonałam się, że można zachwycić się smakiem i aromatem takich potraw, a przy okazji skutecznie rozwiać jesienną chandrę.
Składniki:
- 4 udka i 4 podudzia z kurczaka
- 3 łyżki miodu
- 2 łyżki sosu sojowego
- 1 łyżka musztardy
- sok z 1/2 cytryny
- łyżeczka tymianku
- mała kiść bezpestkowych winogron
- sól
- masło lub oliwa
Przygotowanie:
1. Łączymy miód, musztardę, sos sojowy, sok z cytryny oraz tymianek. Dokładnie mieszamy.
2. Umyte i osuszone mięso solimy i zalewamy miodowym sosem. Odstawiamy na pół godziny do lodówki.
3. Zamarynowane mięso przekładamy do naczynia żaroodpornego wysmarowanego masłem lub oliwą i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni C. Po 40 minutach pieczenia udka podlewamy powstałym sosem i dodajemy umyte winogrona przekrojone na pół. Ja po 20 minutach pieczenia odwróciłam je na drogą stronę.
5. Pieczemy jeszcze 15 minut.
*
Przepis pochodzi z POLO MAGAZYN Nr
3/JESIEŃ 2018 jednak został nieco przeze mnie zmieniony. W oryginale
są dodane jeszcze liście kolendry.
Z winogronami? tego to jeszcze nie jadłam. Jabłko, gruszka... ale winogrono z z mięsem. Muszę spróbowac.
OdpowiedzUsuńmnie też to połączenie zaskoczyło
UsuńDziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będę tutaj zaglądać, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńO, brzmi kusząco. Mięso jadałam już z żurawiną, jabłkami, suszonymi śliwkami, a winogrona to nowość.
OdpowiedzUsuńSerdeczności posyłam.
Mojemu mężowi na pewno by smakowało. Mniam, mniam.
OdpowiedzUsuńMniam, mniam :)
OdpowiedzUsuńojej ciekawi mnie bardzo smak takiego połączenia;)
OdpowiedzUsuńPodobnie robiłam polędwiczki wieprzowe, ale bez winogron, ciekawe, jak byłoby dodać, następnym razem spróbuję z winogronami:-)
OdpowiedzUsuń